Wysoko wrażliwi mężczyźni

Jak funkcjonuje mężczyzna o wyższej niż przeciętna wrażliwości? Wyjątkowa czułość na bodźce z jednej strony sprawia, że widzą i czują więcej, z drugiej – może być uciążliwie męcząca. A przede wszystkim niezrozumiała dla otoczenia. Tymczasem co piąty z nas jest wysoko wrażliwy.
Nie możemy zrezygnować z wplatającej się w nasze życie niepewności, podejmowania ryzyka i narażania naszej uczuciowości. Życie jest wrażliwością

Brené Brown „Z wielką odwagą

Wysoka wrażliwość – co to jest?

Pojęcie wysokiej wrażliwości krąży od paru lat w naszej przestrzeni. Myślę, że większość się z nim zetknęła. I większość po prostu identyfikuje je jako od zawsze funkcjonujące w społeczeństwie określenie osoby wrażliwej. Jednak to konkretne określenie wysoko wrażliwe osoby (WWO) jest nazwą stosunkowo nowo wyodrębnionej cechy psychologicznej i nie jest tożsame z ogólnym określeniem wrażliwości.

Cecha wprowadzona przez jej autorkę (Elaine N.Aron „Wysoko wrażliwi”) do świata nauki została nazwana dokładnie wrażliwością przetwarzania zmysłowego. Wynika z genetycznej charakterystyki ukształtowania układu nerwowego – przetwarza on bodźce w sposób bardziej złożony i głębszy, rejestruje tysiące niuansów. Jest to cecha genetyczna i nie zależy od woli.

Ogólnie można powiedzieć, że plusem wysokiej wrażliwości jest widzenie i czucie więcej niż ludzie pozbawieni tej cechy a negatywnie postrzeganą konsekwencją – związane z tym szybsze przeciążenie i potrzeba regeneracji. Wysoko wrażliwy wchodząc do sali pełnej ludzi wyczuje ich emocje, zarejestruje, że jest duszno, że organizator zadbał o szczegóły wystroju. Silne światło, głośna muzyka zmęczą go i rozstroją szybciej, dlatego z imprez wychodzi jako pierwszy. Po prostu wysoko wrażliwi wolą czytać książki lub prowadzić długie rozmowy w miłym, przewietrzonym i cichym pomieszczeniu niż imprezować w świecie dostosowanym do nie-wysoko wrażliwych.

Najbardziej rozpowszechniony mit związany z wrażliwością głosi, że jest ona objawem słabości.

Cecha ta dotyczy około 20% ludzi, tak więc jest w mniejszości i dlatego powoduje, że uznawało się ją za defekt, zaburzenie. Naukowcy i lekarze badający wysoką wrażliwość przekonują jednak, że jest to cecha, a nie zaburzenie. Układ nerwowy takiej osoby funkcjonuje prawidłowo, tylko jest wyjątkowo czuły. W odróżnieniu np. od układów nerwowych osób autystycznych, które wykazują zaburzenia w reagowaniu na bodźce z otaczającego je świata. Porównajmy to do śpiewu – każdy z nas ma struny głosowe i może śpiewać, ale tylko nieliczni rodzą się z pięknym głosem i jego szerokiej skali, jak Mariah Carey – mówimy wtedy o talencie wokalnym. Wysoko wrażliwa osoba rodzi się z talentem do głębi odczuwania.

WWO nie jest charakterystyczne dla żadnej z płci – dotyczy w takiej samej mierze kobiet i mężczyzn, czyli co 5 mężczyzna jest wysoko wrażliwy. Ale… mężczyźni mają bardziej „pod górkę” na drodze do utożsamienia się ze swoją wysoką wrażliwością i jej wspierania, a niewspieranie przysparza problemów.

Życie z wysoką wrażliwością

Musimy sobie zdać sprawę, że wysoko wrażliwi, jak każda mniejszość, muszą żyć w świecie stworzonym według reguł większości – w świecie 80% ludzi, którzy lubią bodźcować swoje układy nerwowe, bo jest to dla nich miłe pobudzenie. Wysoko wrażliwi nie powinni tego robić, bo ich o wiele bardziej czuły układ nerwowy się wtedy przegrzewa. Dlatego unikają intuicyjnie bodźców świata „normalnych”, bo długotrwałe przebodźcowanie powoduje nerwowość, lęki, złość i ucieczkę, a to z kolei naraża na opinię ludzi niezrównoważonych i słabych psychicznie. Wysoka wrażliwość to supermoc, którą mają nieliczni, jak filmowi X-Men’i i jak oni borykają się z nieufnością „normalsów”, których normalność wynika z ich większej populacji. Gdyby świat w 80% składał się z WWO, to logiczne się wydaje, że wyglądałby zupełnie inaczej…

Umiejętność wczuwania się w położenie innych ludzi to jedna z głównych zalet osób wysoko wrażliwych.

Mężczyźni jako „płeć silna” mają przechlapane bardziej niż kobiety, bo dochodzi aspekt „chłopaki nie płaczą”. Społecznie chłopcy byli przez ostatnie pokolenia wychowywani na twardzieli – płakać to wstyd, pokazywać emocje to hańba, podziwiać piękno to ujma. Cechy takie jak: empatia, emocjonalność, okazywanie troski, własnych uczuć, intuicja, delikatność, czy spostrzegawczość detali i niuansów nie są społecznie i kulturowo pożądane u mężczyzn. Tłamsząc swoją wrażliwość – cechę, która rozlewa się na wszystkie aspekty życia, młodzi chłopcy szybko orientują się, że muszą pozbyć się większej części swojej tożsamości, że muszą ukryć to, kim są, a na widok publiczny wystawić aprobowane alter ego, bo u mężczyzn nawet zalety WWO stają się wadami, więc są przegrani na całej linii. Czas to zmienić, ułożyć świat tak aby dać przestrzeń do akceptacji dla wszystkich.

Najbardziej rozpowszechniony mit związany z wrażliwością głosi, że jest ona objawem słabości. Nic bardziej mylnego – życie w zgodzie z własną wrażliwością wymaga wielkiej odwagi, odwagi aby wkroczyć do świata emocji, do stanięcia „w prawdzie” o sobie, do nieuciekania przed trudami każdej dobrej relacji z bliskimi, do wyzwań emocjonalnych życia rodzinnego czy zawodowego, do stanięcia twarzą w twarz ze strachem, lękiem czy radością. Słabość wrażliwości utożsamiamy z odsłanianiem się czyli wystawianiem się na zranienie, odmowę czy krytykę. Siła wrażliwości wyraża się właśnie w tym, że stawiamy czoło tym nieprzyjemnym dla nas ewentualnościom, aby żyć w pełni.

Cechy takie jak: empatia, emocjonalność, okazywanie troski, własnych uczuć, intuicja, delikatność, czy spostrzegawczość detali i niuansów nie są społecznie i kulturowo pożądane u mężczyzn.

Pojęcie „wielkiej odwagi” pojawiło się w przemowie Theodore’a Roosevelta „Obywatelstwo w Republice” 23 kwietnia 1910 roku na Sorbonie:

Nie krytyk się liczy, nie człowiek, który wskazuje, jak potykają się silni albo co inni mogliby zrobić lepiej. Chwała należy się mężczyźnie na arenie, którego twarz jest umazana błotem, potem i krwią, który dzielnie walczy, który wie, co to jest wielki entuzjazm, wielkie poświęcenie, który ściera się w słusznych sprawach, który w swych najlepszych chwilach poznał triumf wielkiego wyczynu, a w najgorszych, gdy przegrywa, to przynajmniej przegrywa z wielką odwagą, nie chcąc, aby jego miejsce było wśród chłodnych i nieśmiałych dusz, które nigdy nie poznały ani smaku zwycięstwa, ani porażki”.

Wraz z pojawieniem się feminizmu jako ruchu na rzecz równości płci oraz dobrobytu, czyli rzeczywistości społecznej, gdzie potrzeby niższego rzędu mamy zaspokojone, pojawiła się społeczna świadomość, że mężczyźni muszą zawalczyć o prawo do swojej wrażliwości, do delikatności, do świata emocji, czyli do tego, co dawni „patriarchowie” im zabrali. Męskość w nowym świecie objawia się poprzez zupełnie inne aspekty odwagi – odwagi w świecie emocji. Czy jesteś wysoko wrażliwym mężczyzną, czy mężczyzną o „normalnej” wrażliwości przetwarzania mentalnego – zachęcam do zgłębienia, na ile normy i schematy społeczne zablokowały w tobie kontakt z wrażliwością i odwagi do jej wyrażania.

Wysoko wrażliwi ludzie są nam bardzo potrzebni

Są jak mędrcy, którzy równoważą wojowniczą naturę władców. Główną zaletą takich ludzi jest empatia, z tym, że ich empatia jest „szerokokątna” ze względu na wbudowany bardzo wyczulony na szczegóły obiektyw. Widzą i czują jak najwyższej klasy radar to, co na wierzchu i parę warstw pod spodem. Dlatego nie zdziw się, że gdy ciebie oburza rozwrzeszczany klient supermarketu, w którym robisz zakupy, WWO spojrzy na niego z współczuciem – on wyczuje jego strach, ukryty pod agresją.

Dlatego, że czują tak szeroko ludzkie zachowania i będące ich przyczyną emocje, często łagodzą konflikty i wyciszają gniew innych. Gdyż, jak twierdzi prekursorka WWO, rodzą się z wbudowaną potrzebą dążenia do harmonii otoczenia.

Męskość w nowym świecie objawia się poprzez zupełnie inne aspekty odwagi – odwagi w świecie emocji.

Intuicja rozumiana jako umiejętność trafnego przewidywania to kolejna cecha charakterystyczna dla wrażliwców. Jest ona wynikiem obliczeń naszego mózgu, który wnioskuje na poziomie podświadomości z zebranych w życiu doświadczeń, co jest najbardziej prawdopodobną ewentualnością. Ponieważ wysoko wrażliwi dostarczają swojemu mózgowi o wiele więcej spostrzeżeń, wnioski ich mózgów są po prostu trafniejsze.

Podwyższona percepcja ich układów nerwowych powoduje także możliwość głębokiej samoświadomości, analizy powodów własnych zachowań, spojrzenia na siebie z dystansu, odnalezienia metod zmiany męczących nawyków, poradzenia sobie z emocjami. To czyni ich w konsekwencji silnymi emocjonalnie, odpornymi na negatywne komunikaty, zdarzenia z zewnątrz.

Doświadczają także przywileju szczególnego wyczucia na piękno w każdej postaci. Zobaczą je wszędzie – wśród zdarzeń każdego zwykłego dnia. Niepotrzebne im do tego dzieła sztuki czy największe wodospady świata. To powoduje, że w sposób bezproblemowy doświadczają chwil zatrzymania, bycia tu i teraz, urzeczenia chwilą, które są jak Mount Everest dla „normalnych”, na który wspinają się mozolnie poprzez lekcje jogi i medytacji.

Jako psychoterapeutka uważam, że znaczącym aspektem możliwości korzystania z darów wysokiej wrażliwości jest to, aby o niej wiedzieć. Gdy zaczęłam ją zgłębiać i zastosowałam zdobytą wiedzę w praktyce, moi wysoko wrażliwi pacjenci ruszyli w rozwoju jak burza. Sam fakt, że pomogłam im uświadomić sobie, że to cecha, która może być darem a nie jest defektem, uwolniła w nich potencjały, dodała skrzydeł.

 

Marzena Ciesielska
psychoterapeutka, terapeutka uzależnień,
właścicielka Poradni Centrum Terapii SOS
“Jesteś niesamowicie Mądry, ty Wariacie” – 7 lekcji życiowych, opartych na doświadczeniu terapeutki, która postanowiła odkryć i zmierzyć się z tendencyjnymi problemami, które dotykają każdego z nas: jak radzić sobie, kiedy doświadczamy zmian w życiu, jak poczuć się atrakcyjnym, gdzie znaleźć siłę i pewność siebie czy jak radzić sobie z zazdrością u innych i siebie.

link do artykułu www.facetpo40