Małgorzata Piotrowska
terapeutka uzależnień
Marzena napisała wspaniałą książkę, którą czytałam jak kryminał. Każda strona wzbudza ciekawość, ciekawość tego co jest dalej? Co dostanę od autorki? Czy to co zapowiada w niej jest? JEST!
Przeczytałam wiele książek o poczuciu własnej wartości i podobnych. Niestety nawet dla specjalistów są ciężkie do przebrnięcia.
Czytając zastanawiałam się dlaczego tą czyta mi się tak lekko? To co różni ją od innych to “dusza”. Ta książka ma “duszę”. Autorka dzieli się w niej sobą, swoją niedoskonałością. To książka napisana do każdego człowieka, do Ciebie czytelniku a nie dla człowieka.
Wielokrotnie podczas czytania, moje myśli biegły w kierunku książki I.Yaloma “Stając się sobą. Pamiętnik psychiatry”. Dlaczego? Ponieważ on opisuje swoją pracę, pracę z pacjentami oraz siebie. Siebie – człowieka, który popełnia błędy, bo ma do tego prawo a przy tym się rozwija, człowiek niedoskonały. Każdy z nas jest niedoskonały a książka Marzeny jest o tym jak się z tym pogodzić, zmienić to co się chcę i zacząć cieszyć się życiem.
Najważniejszy jest dla mnie język autorki, prosty a jednocześnie magiczny, wyciąga myśli z głowy i nadaje im kształt. Może też tak macie, że wasze myśli krążą, krążą i nagle czytasz i myślisz “to jest o mnie, dokładnie o tym myślałem, tylko trudno było to wydobyć z głowy” a Marzena to nazywa.
Osobiście uderzające i ważne, dla mnie były trzy sprawy, pierwsza: że sami dla siebie jesteśmy największą przeszkodą przed realizacją celu-stawanie się nieszczęśliwym na własne życzenie. Dwa: kim chcę być w swoim życiu: AKTOREM czy STATYSTĄ, oczywiście, że AKTOREM🙂. Trzecia sprawa to cytat, który znalazłam w książce “Nie poniosłem porażki, odkryłem 10 tysięcy błędnych rozwiązań” T.Edisona.
Wciągająca, wzruszająca, zaciekawia, skłania do refleksji, porusza.
Ta książka jest absolutnie dla KAŻDEGO bez wyjątków.
Serdecznie polecam!
🙂